Zwykło się mawiać, że gdy bramkarz jest najlepszym zawodnikiem zespołu, trener ma powody do obaw i niepokoju o swoją drużynę. Dziś bohaterami meczu byli obaj bramkarze, a ich trenerzy na pewno za swoje drużyny wstydzić się nie muszą. Wbrew oczekiwaniom gości z Limanowej, którzy przewodzą w tabeli limanowskiej klasy A, Ujanowice potrafiły sprostać rywalowi i stworzyć widowisko na wysokim poziomie! Mecz niestety zakończył się porażką 0:1. Jedyna bramka w tym meczu padła w 2 minucie po strzale Duchnika. Skład AKS'u osłabiony był brakiem pauzującego za żółte kartki Jana Bukowca.

Przez kilkanaście pierwszych minut AKS nie mógł otrząsnąć się z przewagi Limanovii. Goście byli szybsi i dokładniejsi. Już w 2 min w zamieszaniu w polu karnym Słomki piłka spadła pod nogi Duchnika a ten bez zastanowienia wpakował ją do siatki. Zadrżeli wszyscy w Ujanowicach bo oto sprawdzał się najczarniejszy scenariusz pogromu AKS'u przez Limanovię. Na szczęscie AKS zaczął nabierać tempa i gra coraz bardziej się układała. W 10 min po akcji lewą stroną Pasionka, Kmiecik trafił w bramkarza rywali. W 16 min po świetnej prostopadłej piłce z głębi pola Przystał zdaniem sędziego był na (dość wątpliwym) spalonym. W 32 min szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystali goście po tym jak zmarnowali oni sytuację sam na sam. Chwilę później po rzucie rożnym groźnie głową uderzył Przystał ale i tym razem piłka poszybowała nad bramką. W 37 min sprytem wykazali się limanowianie, którzy błyskawicznie rozegrali rzut wolny pośredni i tylko poprzeczka uratowała AKS przed stratą drugiego gola. Jeszcze tuż przed przerwą Słomka obronił strzał z 6 metrów.
O ile w pierwszej połowie to goście zasłużyli na prowadzenie, o tyle z przebiegu drugiej AKS zapracował na conajmniej remis. Już dwie minuty po zmianie stron Pasionek groźnie uderzył z dystansu. Ten sam zawodnik w 49 min kapitalnym podaniem uwolnił Sylwestra Grzegorzka ale napastnik Ujanowic w pojedynku sam na sam trafił w słupek! Po rzucie wolnym w 52 min Grzegorzek próbował się zrehabilitować ale jego strzał głową pewnie wychwycił Przechrzta. Na kwadrans przed końcem meczu po dośrodkowaniu w pole karne lot piłki przeciął Przystał ale bramkarz Limanovii jakimś cudem wyratował zespół od straty gola. W 79 min po rzucie wolnym dla Limanovii piłka trafiła w słupek. Jeszcze w 80 min na strzał z kilkudziesięciu metrów zdecydował się kmiecik ale piłka minęła bramkę Przechrzty. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie a schodzących do sztni zawodników kibice porzegnali gromkimi oklaskami.

Warto zaznaczyć że po raz kolejny na meczu w Ujanowicach odnotowano najwyższą liczbę widzów w całej, zarówno sądecko-limanowskiej jak i sądecko-gorlickiej klasie A.

 
AKS Ujanowice - Limanovia Limanowa 0:1 (0:1)
Bramki: Duchnik 2'
Sędziował: Robert Budnik z Nowego Sącza
Żółta kartka: Słomka, Kmiecik - Rusin, Smoter
Widzów: 400

Ujanowice: Słomka - Krzyżak, Salamon, Chełmecki, Karpiel (70' J.Grzegorzek) - Pajor (59' Orzeł), Pasionek (80' Jarosz), Pacholik, Kmiecik - S.Grzegorzek, Przystał

Limanowa: Przechrzta - Zasadni, Pięta, Zawada, Rusin - Borucki, Wojtas (53' Wójcik), Smoter (58' Opioła), Kędroń (80' Abram) - Duchnik, M.Pasionek